A w Dubiecku na ulicy Tańcowały rzemieślnicy I Kuba i Sobek i Świdryhy parobek I stara Świdryga i Świdrygi Jadwiga. Przyszoł do dom do dźwi puka, A kobita w głowy puka: Ty stary łajdaku, Upiłeś się, pijaku! A Ty żmijo jadowita, Oto tak się męża wita? Bach babę, po łbie waloł I do karczy się powaloł. Leciał Maciek przez buroki I kapuste i ziemnioki, Diabli wiedzo, którą miedzą I przyleciał tam gdzie siedzioł.