Oj u sadu ruża posadzena posadrzena, Każe chłopec, że ja ne czerłena Ta naj każe, a ja ne żuriusia, Komu myła, tomu spodoblusia. Ne kładu na łyczko czerwenyło Mene w poły sonce przypałyło, Prypałyło speredu i zboku, A ja sobi diwczyna niwroku. Mene maty w płachti kołychała, Pry kyrnyci kożdyj deń kupała. Oj kupała ta j zabuła wterty, Budu fajna do samoji smerty.